Wiele opcji wykorzystania rzepu samoprzylepnego

Zawsze wychodziłem z założenia, że jeśli jest szansa na uniknięcie robienia dziur w ścianach w domu, to powinno się z niej korzystać. Mówię to po moich doświadczeniach, jeszcze z czasów, gdy mieszkałem u rodziców. Często dziurawiło się ściany, żeby powiesić kilka zdjęć, czy przyklejało plakaty, a później dziury się powiększały, a odlepiane plakaty schodziły z farbą. Wszystko to niszczyło wygląd i chciałem znaleźć sposoby na umocowywanie różnych elementów dekoracyjnych domu w jakiś nieinwazyjny, acz trwały sposób.

Samoprzylepne rzepy do zamówienia

rzep samoprzylepnyWszystko zaczęło się od tego, że moja żona zdecydowała się na wyłożenie różnych dekoracyjnych dywanów w różnych pomieszczeniach w naszym domu. Często jednak te dywany zmieniały swoje miejsce pierwotnego położenia. Albo ktoś o nie zawadzał i się o nie potykał, albo po prostu nasze psy bawiąc się i biegając przesuwały je gdzieś dalej. Nie rzadko trafiała się nawet taka sytuacja, że dywan był znajdowany w zupełnie innym pokoju. Przypadkiem, przeglądając internet, natrafiłem na rzep samoprzylepny. Pomyślałem, że może bym właśnie w taki sposób spróbował umiejscowić dywany w jedynym konkretnym miejscu. Zamówiłem kilka takich taśm, by mieć ich pod dostatkiem, gdyby ten pomysł wypalił. Gdy rzepy do mnie dotarły to zabrałem się za robotę, odwróciłem jeden z dywanów, oceniłem, gdzie ma leżeć na stałe i zacząłem obklejać rzepem wyznaczone miejsca. Gdy rzep się połączył i dywan leżał na podłodze jakby nigdy nic, to zawołałem psy. Przebiegły po dywanie nie przesuwając go ani o milimetr. To był zdecydowanie wielki sukces. Zabrałem się więc za wykorzystanie rzepu również na pozostałych dywanach w domu. Gdy to już zrobiłem, to zacząłem resztę rzepu wykorzystywać do przymocowywania kilku innych, delikatnych i lekkich rzeczy do ścian, które miałem już przymocować jakiś czas temu.

Żonie o niczym nie powiedziałem, ale po kilku dniach sama była zaskoczona, że jakoś dawno nie widziała, by dywanów trzeba było szukać w innych pomieszczeniach. Wtedy powiedziałem jej, żeby spróbowała go przesunąć. Gdy nie dała rady to przestraszyła się, że przybiłem je gwoźdźmi, ale wyjaśniłem, że to wyłącznie świetne działanie zwykłych rzepów, które pomogły w przytwierdzeniu wszystkich dywanów, jakie mieliśmy.