talerze w prezencie na nowy dom

 

Jakiś czas temu mój kolega z pracy zaprosił nas na “parapetówkę” do swojego nowego domu. Oczywiście zaproszenie dla mnie i mojej żony. Jak to zwykle bywa na taką imprezę trzeba coś ze sobą przynieść. Oprócz napoi procentowych wypadałoby zakupić jeszcze jakiś praktyczny prezent do domu. Postanowiłem, więc zapytać co takiego im się przyda, żeby nie kupić czegoś co już mają.

Komplet obiadowy na 6 osób

komplet talerzy na 6 osóbNa szczęście mój kolega i jego żona są praktyczni i wcześniej przygotowali listę tego co jest im potrzebne. Nie lubię jak ludzie mówią, że nic im nie jest potrzebne bo wszystko mają, a człowiek musi się później użerać i główkować z zakupem prezentu. Wiadomo, że jak ma się nowe mieszkanie czy dom to jest mnóstwo rzeczy potrzebnych. No i w ten sposób wpisałem swoje nazwisko na listę przy pozycji komplet talerzy na 6 osób. Uznałem, że jest to fajny prezent, a talerze są dość łatwo dostępne nie tylko w sklepach stacjonarnych, ale również online. Moja żona ma bardzo dobry gust pod tym względem, więc wiem, że nie będzie kłopotu ze znalezieniem prezentu. Jednak okazuje się, że bardzo się przeliczyłem. Jak powiedziałem o tym co wybrałem mojej żonie to momentalnie zostałem zasypany milionem pytań o kształt talerzy, kolor, jakie wzory lubią, z jakiego materiału. Myślałem, że komplet talerzy na 6 osób to nie problem. W końcu talerz jak talerz. No przecież na nim się je, a nie wystawia w muzeum. Moja małżonka ma natomiast odmienne zdanie. Podobno talerze muszą oddawać charakter domu i właścicieli i pełnią funkcję reprezentacyjną. Powiem tak, nie śmiałbym się w tym momencie z nią nie zgodzić, ale i tak mam swoje zdanie na ten temat. Na szczęście moja żona trochę sobie pogadała i zabrała się za szukanie kompletu talerzy, który byłby elegancki i uniwersalny zarazem. Trochę czasu jej to zajęło, ale dzięki temu ja miałem kilka godzin spokoju. Moja żona jak czymś się zajmie to tyle nie gada.

Komplet talerzy został wybrany. Wygląda on bardzo ładnie. Niby jest skromny, ale jednak ma to coś. Przynajmniej tak mówi moja żona. Myślę, że im się spodoba. Znaczy mojemu koledze na pewno bo nawet nie zwróci uwagi na to z czego spożywa posiłek, ale jego żona być może ma takiego fioła jak moja. Cieszę się, że temat został zakończony bo nie miałem pojęcia, że kupno zestawu obiadowego to taki ciężki proces.